Związek Nauczycielstwa Polskiego ma dość eksperymentowania na oświacie. Dziesiątego października działacze ZNP i nie tylko wyszli na ulice w całym kraju. Związkowcy z Polic demonstrowali w Szczecinie.
Protest odbył się przed Urzędem Wojewódzkim. Związkowcy, nauczyciele i osoby ich wspierające przyszli tu by złożyć na ręce wojewody petycję ze swoimi uwagami i żądaniami. Docelowo mają one trafić do premier Beaty Szydło. Pięćset osób przed urzędem to część nauczycieli z województwa zachodniopomorskiego. W Koszalinie pikietowało drugie tyle. Protesty odbywały się tego samego dnia w całym kraju, co pokazuje skalę niezadowolenia. Szalę goryczy przelała reforma wygaszania gimnazjów. ZNP zarzuca rządowi brak konsultacji z nauczycielami i apeluje by ten powstrzymał się od reformy. Nauczyciele skandując wołali wojewodę by wyszedł z urzędu i petycję odebrał osobiście. Wojewoda nie wyszedł. Do pikiety przyłączyli się także policcy nauczyciele i nie tylko oni. Najnowsza reforma budzi niepokój samorządów. Wygaszenie gimnazjów w gminie Police spowoduje radykalne zmiany organizacyjne. Nie wiadomo jeszcze jak rozpoczną naukę w przyszłym roku szkolnym obecni szóstoklasiści. Samorząd zakłada różne warianty, ale gotowych rozwiązań nie ma. Środowiska nauczycielskie boją się zmian, które w konsekwencji mogą spowodować ogromny chaos i zwolnienia nauczycieli. Nie chcą rewolucji. W zamian za to proponują otwartą debatę, która określi właściwe kierunki poprawienia obecnego systemu.
https://youtu.be/IK86RS4HoFQ
Napisz komentarz
Komentarze