Ratownicy medyczni rozpoczęli ogólnopolski protest. Są niezadowoleni z zarobków i warunków pracy. Do prawie 14 tysięcy ratowników dołączyli koledzy z Polic. Jak zapewniają, nie wpłynie to na jakość opieki względem pacjentów.
Ratownicy medyczni ubrali czarne koszulki oraz oflagowali budynek pogotowia przy ul. Grunwaldzkiej i karetki. Protestują przeciw zbyt niskim wynagrodzeniom, które nie były zwiększane od 8 lat. Chcą zrównania ich z pensjami pielęgniarek.
Ministerstwo Zdrowia proponuje zwiększenie wynagrodzenia ratowników o 800 zł miesięcznie w dwóch turach, niezależnie od formy zatrudnienia. 400 zł miałoby zostać przyznane od 1 lipca br., a kolejne 400 zł - od 1 lipca 2018r.
Ratownicy chcą podwyżek dwukrotnie wyższych, czyli takich jakie w czterech turach otrzymały pielęgniarki. Ministerstwo Zdrowia szacuje, że nakłady budżetu państwa z tytułu podwyżek w zaproponowanej wysokości 800 zł wyniosą ok. 41 mln zł w skali roku 2017 oraz około 123 mln zł w skali roku 2018.
Ratownicy z Polic podkreślają, że ich praca jest trudna i niebezpieczna. Niejednokrotnie stawali się ofiarami przemocy słownej i fizycznej. Chcą wspierać kolegów ratowników z innych województw, gdzie sytuacja jest jeszcze gorsza.
Brak odpowiednich płac i zachęt ze strony państwa, by młodzi podejmowali naukę w zawodzie, powoduje, że liczba ratowników maleje. Ratownicy podkreślają, że podjęte działania należy traktować jako ostatnią szansę polubownego zawarcia porozumienia. Kolejnym etapem ma być akcja informacyjna. Ratownicy nie wykluczają potem zaostrzenia form protestu.
https://www.youtube.com/watch?v=A5Aqc9WROow&feature=youtu.be
Napisz komentarz
Komentarze